Posted on

Minął tydzień października, a nie zdążyłam nawet napisać notki podsumowującej wrzesień. Był to miesiąc, który pod wieloma względami mnie zaskoczył. Plan wydawał się prosty: na początku ważne przyjęcie urodzinowe, a później trzy tygodnie u znajomych w Chorwacji. Cóż. Nie udało się wyjechać i odpocząć, ale i tak doceniam ten czas. Byliśmy tutaj potrzebni.

Przejdźmy jednak do podsumowań literackich miesiąca, bo przecież o tym głównie powinny być te wpisy.

– Skontaktowałam się z korektorką przypisaną mi w ramach projektu parowania Akademii Korekty Tekstu Ewy Popielarz. Na dniach wyślę jej opowiadanie, które od dawna spędza mi sen z powiek. Mam nadzieję, że współpraca oparta już na moim tekście będzie równie miła jak wymiana maili, bo zdążyłam polubić panią Anię.

– Znajomy zaproponował mi współpracę przy tworzeniu serii książek dla dzieci. Po pierwszej euforii i wspaniałej wizji przyszłości musiałam odmówić. Zdałam sobie sprawę, że potrzebowali kogoś innego i z radością poleciłam im odpowiednią osobę. Niemniej te dwadzieścia godzin, które spędziłam wyobrażając sobie swoje nazwisko na okładce dla najmłodszych, były cudowne. Może nawet zainspirują mnie do działania, gdy odrobię się z obecnymi projektami? Kto wie.

– W Żywcu odbywała się kolejna edycja festiwalu Miasto ZmySŁÓW. Udało mi się wziąć udział w spotkaniu autorskim z Hanią Czaban. Nie czytałam wcześniej jej książek, ale świetnie było posłuchać rozmowy o literaturze i pasji. Wypożyczę wkrótce w naszej bibliotece. Co najbardziej mi się podobało, spotkanie prowadziły trzy nastolatki, które równocześnie okazały się głównymi inicjatorkami zaproszenia tej młodej autorki WeNeedYA.

– Jeżeli interesuje was zawartość moich regałów, to uprzejmie donoszę, że udało mi się wrzucić na Youtube film, w którym pokazuję książki z turkusowych półeczek. Będzie mi miło, jeżeli zerkniecie również, jeżeli was to nie interesuje.

A zatem mamy październik, nie dotarłam na Książkonalia w tym roku. Na targach książki – mam nadzieję – też mnie nie będzie. Gdybym mogła się sklonować, z chęcią. Liczę jednak na to, że będę w tym czasie w innym miejscu.

Najważniejszym dla mnie wydarzeniem tego miesiąca będzie dwudniowe spotkanie autorskie i warsztaty literackie, które poprowadzę w mojej starej szkole. Stres gigantyczny, ale równocześnie nie mogę się doczekać. Obawiam się, że po prawie dwóch latach bez prowadzenia zajęć mogłam wyjść z wprawy. Trzymajcie kciuki!

A jak tam wasz wrzesień? Czy wiecie, że moje ukochane One Tree Hill świętowało dwudziestą rocznicę premiery?

Jakie plany na październik?

PS Zaczynam miesiąc cudownie – przestał działać pakiet Office na moim komputerze. Wspaniale! Ugh…