Wesołych stron!
To moje najnowsze ulubione przejęzyczenie. Gdy pracuje się w bibliotece, cały grudzień wypełniają pożegnania ze świątecznymi życzeniami w pakiecie. Będąc mną, można zwykle palnąć jakieś głupstwo i tak powstało „wesołych stron”.
Dziś nie o tym (chociaż też mam nadzieję, że kolejne dni, jak i nowych rok spędzicie szczęśliwie i spokojnie). Dziś się chwalę!
Dostałam moją pierwszą nagrodę literacką.
Tak, jeżeli przypatrzycie się bliżej, to nagroda literacka dla ulubionej pisarki mojego męża. Przesłodki prezent imieninowy, prawda?
Czy kiedykolwiek dołączą do niej inne statuetki? Być może, ale i tak ta będzie najważniejszą.
Na 2022 rok patrzę z optymizmem. Być może dlatego, że kilka dni temu skontaktowałam się z Olą Grzanek, moją ulubioną artystką i już dyskutowałyśmy w szczegółach o okładce mojej następnej książki. Powiem jedno: warto będzie ją mieć na półce chociażby ze względu na tę okładkę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będą na niej królowały butelkowa zieleń i pastelowy róż.
Nie mogę się doczekać!
A zatem wesołych stron!