Posted on

Nie mam się czym chwalić. Wpadłam w taki zastój, że cokolwiek napiszę, nie jestem z tego zadowolona. Towarzyszy mi ciągłe zwątpienie, rozkojarzenie i chęć rzucenia wszystkim do kosza. Wiem, że moje działanie sprawiło komuś przykrość. Nie czuję się z tym dobrze. Mogłabym szukać przyczyny tego stanu. Może jest to wypadkowa wielu niezależnych ode mnie czynników. Może to po prostu lenistwo i łatwa wymówka.


Nie wiem.


Zamiast szukania powodów, powinnam zrobić coś, żeby czuć się inaczej i działać. Wydaje mi się, że muszę zrobić kilka kroków w tył, żeby móc ruszyć naprzód. Jak? Na razie usunęłam z telefonu aplikacje mediów społecznościowych, być może to pomoże w nauce skupienia. Być może dam drugą szansę książce Droga artysty Julii Cameron. Podobno wyzwala w dużym stopniu kreatywność. Muszę też zadośćuczynić za wcześniejsze błędy. Odpowiedzieć sobie na wiele pytań.

Będzie dobrze.
Prawda?

Trzymajcie się!

Teraz czytam: powieści z gwiazdką w tle, np. Wzgórze Świątecznych Życzeń Sylwii Trojanowskiej.
zachwyty: serial Never Have I Ever. Inspirujący, ważny, prawdziwy i autentycznie zabawny!
Teraz piszę: nic. Walczę z blokadą i starymi błędami.
Co robię, żeby zostać lepszą pisarką? Ograniczam media społecznościowe.