Posted on

Słownik Języka Polskiego definiuje eskapizm jako ucieczkę od rzeczywistości i otaczających nas problemów. Cóż, specyfika tego roku sprawia, że wielu z nas walczy na różnych frontach. Można zwinąć się w kłębek i płakać przez kilka dni, ale to na dłuższą metę na nic się nie zda. Można spróbować być na tej pierwszej linii, ale nie każdy ma na to siłę. Ja nie mam. Dlatego uciekam: tworzę. Eskapizm to jeden z powodów, dla którego startuję dzisiaj z nowym projektem.

Właśnie! Opowiedzmy najpierw o nim, zanim zdradzę kolejne przyczyny tego działania.

Dzisiaj rusza mój podcast o znajomo brzmiącej nazwie: Czytający Czwartek. To małe marzenie, które od dawna chciałam zrealizować. Najlepszym dowodem jest mikrofon, który kupiłam już we wrześniu. We wrześniu 2019 roku. Musiałam coś z tym w końcu zrobić, a skoro coraz więcej osób w moim otoczeniu zaczęło nagrywać podcasty, postanowiłam dołączyć do tego zacnego grona.

Planuję co dwa tygodnie urządzać spotkania książkowo-serialowe. Potrzebowałam miejsca, w którym mogłabym przeżywać moje ciepełkowe produkcje i się nimi dzielić z większym gronem, ale byłyby czymś więcej niż lista tytułów na filmwebie. Książki to część mojej tożsamości, dlatego w podcaście będę łączyć te dwa światy. Każdy typowy odcinek to krótkie refleksje na temat konkretnego tytułu serialowego i podrzucanie do niego książek; zastanawianie się, ile ich widzimy na ekranie, co znaczą dla bohaterów. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego coś dobrego, czego z przyjemnością będziecie słuchać. Oczywiście, nie będą to analizy filmoznawcze, ani tym bardziej literaturoznawcze. To po prostu opowieści dziewczyny, która lubi gadać.

Dlaczego to robię? Po pierwsze, tworzenie to moja ucieczka. Powstają opowiadania, napisałam drugą powieść, lada dzień siadam do kolejnej. Muszę robić rzeczy, żeby nie myśleć o sprawach, które są ode mnie niezależne. Powód drugi zdradzam pod koniec odcinka Klub Książki Peyton Sawyer, w którym dowiecie się, od ilu lat marzyłam o czymś w tym stylu. Podpowiedź: jestem dzieckiem ZigZapa.

Trzeci powód to tylko wierność zasadzie, że pisarz musi jak najlepiej zgłębić historię, którą tworzy. W jednej z powieści, której roboczy tytuł brzmi „Miło być miłym”, bohaterka prowadzi audycję, którą założyła z przypadku. Muszę poznać te uczucia, jakie towarzyszą nagrywaniu i publikowaniu swojego głosu, żeby wiedzieć, czy mogę o tym pisać i tworzyć prawdziwą postać. Niby w sieci działam od wielu lat, ale dopiero teraz odkryłam, jak intymne jest dzielenie się samym głosem i przemyśleniami. Tu już nie „dowyglądam”. 😉

Podcast wrzucam do sieci z pomocą platformy Anchor.fm, a ona już dystrybuuje odcinki w innych serwisach. Ekstra, prawda? Jeżeli słuchacie podcastów na YouTube, musicie mi o tym powiedzieć, bo na razie nie wiem, czy tam dodawać kolejne odcinki.

Do usłyszenia!