Nie musisz nazywać się pisarzem, by skorzystać z podanych ćwiczeń. W jednym z moich ukochanych musicali pada wers o tym, że pokój nie jest przeciwieństwem wojny. Jej przeciwieństwem jest tworzenie. Usiądź wygodnie i zanurz się w świat kreatywnej przygody. Dla ciekawego wykorzystania wolnego czasu, dla pobudzenia prawej półkuli, dla odgonienia nieprzyjemnych myśli. „Bez powodu” też jest cudownym powodem.
Pobaw się alfabetem
Stwórz tekst, w którym każde zdanie będzie się zaczynać od kolejnej litery alfabetu. Możesz też podnieść poprzeczkę i spróbować, żeby każdy wyraz zaczynał się do następnej litery.
Wskazówka dla osób takich, jak ja: żeby uniknąć ciągłego powtarzania w głowie kolejnych liter alfabetu, zapiszcie go sobie na kartce. To zdecydowanie ułatwia sprawę.
Zbuduj słoik słów
To jedno z ćwiczeń, które realizowałam w najbardziej kreatywnym miesiącu mojego życia i ubolewam, że zgubiłam zeszyt z tamtego okresu.
Na wielu małych karteczkach wypisz po jednym słowie – przymiotniki, rzeczowniki, czasowniki. Możesz poprosić o pomoc rodzinę i przyjaciół, a nawet anonimowe osoby w internecie. Wszystkie karteczki wrzuć do słoika.
Następnie, możesz to robić od razu lub nazajutrz, wyjmij jedną karteczkę i na podstawie tego wybranego słowa stwórz tekst. Może to być krótkie opowiadanie, wiersz, fragment pamiętnika, wpis na blogu czy rozwiązanie wątku fabularnego w powieści, nad którą pracujesz. Nie oszukuj, czasami wyrazy wydadzą ci się absurdalne. Pamiętam, jak wylosowałam słowo „szkło” i głowiłam się, co z tym fantem zrobić. Powstał króciutki zarys fantastycznego opowiadania o mieście szkła z rozrywającym serce wątkiem pewnego magicznego szklarza. To chyba coś znaczy, że po dziewięciu latach nadal z tyłu głowy mam tę historię.
Zadanie możesz powtarzać codziennie. Zrób sobie taki przynajmniej tygodniowy maraton. Do wyczerpania zapasów karteczkowych. Gdzie haczyk? Każdego dnia możesz dorzucać kilkanaście nowych słów.
Wybierz numer
Niech zainspirują cię liczby! Wybierz numer od 1 do 31. Podejdź do półki z książkami i wybierz z niej książkę, którą wyznaczył wybrany przez ciebie numer. Otwórz na stronie oznaczonej tym samym numerem i wybierz słowo też zgodnie z tym samym numerem. Zdanie, w którym się znajduje, jest pierwszym zdaniem twojego nowego tekstu.
Przykładowo: wybieram numer 15, sprawdzam mój regał i okazuje się, że to książka Trzydzieści kopert. Otwieram na piętnastej stronie i liczę słowa. O, akurat piętnastym słowem jest pierwsze słowo nowego zdania. „Musisz”.
Musisz dać sobie szansę i do czerwca spróbować wykonać jak najwięcej.
Z taką samą liczbą i Potterem zdanie brzmiałoby:
Spojrzała na Dumbledore’a z ukosa, jakby oczekiwała, że coś na to powie, ale milczał, więc ciągnęła dalej:
A z niezwykle aktualną powieścią Gdy ucichną miasta Katarzyny M. Jurkowskiej:
Co prawda udało mi się złapać ostatni tramwaj, lecz dojechał tylko do Mostu Gdańskiego.
Każde z tych zdań jest wyrwane ze środka, ale na potrzeby ćwiczenia niech stanie się pierwszym zdaniem nowego tekstu. Kto wie, w jakim kierunku pokierujesz historią, może z wycinka komedii romantycznej stworzysz okrutne opowiadanie o politykach, a skoro w innym zdaniu pojawia się nazwisko znanego bohatera, może napiszesz fanfiction o jego dawnych losach. Zaryzykuj i pozwól, żeby liczby zadecydowały.
Wikipedio, na pomoc
Wejdź na stronę najpopularniejszej internetowej encyklopedii i wybierz opcję losuj artykuł. (Jak klikniesz w zamieszczony tutaj link, od razu przekieruje on do losowego artykułu)
Skorzystaj z wylosowanego materiału, by stworzyć coś własnego. Inspiracja może być bardzo subtelna lub wręcz przeciwnie, nierozerwalna z twoim tekstem. To nie tylko ciekawy pomysł na inspirację i pokonanie blokady pisarskiej, ale też zdobywanie wiedzy bez wychodzenia z domu.
Poćwicz opisy
Zawsze, gdy gdzieś czekasz, wykorzystaj chwilę, by szczegółowo opisać otoczenie. Możesz to robić w swojej głowie, możesz wykorzystywać kartkę papieru czy notatnik w telefonie. Uważnie obserwuj detale, zwracaj uwagę na najdrobniejsze elementy dekoracji czy przechodzących obok ludzi. Wsłuchaj się w dźwięki.
Ćwiczenie możesz realizować w każdych warunkach. Spróbuj codziennie inaczej opisać swój pokój. Wydaje ci się, że wygląda każdego dnia tak samo, słyszysz te same odgłosy i czujesz te same zapachy? Masz rację, wydaje ci się.
Zabawa w trzy pytania
Napisz na kartkach po trzy dowolne pytania i odpowiedz na nie, najszybciej jak potrafisz, wszystko, co wpadnie do głowy.
Przykładowe pytania:
A. Kto jest u mnie z domu? Dlaczego się śmieje? Co mam
zamiar z tym zrobić?
B. Kogo wczoraj spotkałaś? Dlaczego był tak ubrany?
Kiedy się znów spotkacie?
C. Jak ma na imię twój kanarek? Dlaczego tak go nazwałeś? Co robi na co dzień?
Kartki możesz zachować do przyszłych ćwiczeń. Zabawa najlepiej wychodzi w grupach, kiedy siedzisz w kole, wszyscy zapisują pytania, a potem podają osobie po lewej stronie. Samodzielnie też można działać. Celem tego ćwiczenia jest błyskawiczne pobudzenie do tworzenia. Nie chodzi tu o sens czy konstruowanie zawiłych wątków. Raz dwa i po sprawie.
Napisz do siebie list
Pisanie do siebie listów może mieć wyjątkową moc. Napisz list do młodszej lub starszej wersji siebie. Ten dla starszej schowaj w kopercie, oznacz datą z przyszłości i odłóż. Gdy za kilka dni, miesięcy, lat, przeczytasz słowa od siebie, będziesz coś czuć. Nie wiem, co tam chcesz napisać, więc nie mogę powiedzieć, czy będzie to radość czy spokój czy rozczarowanie. Mam nadzieję, że będziesz zadowolony. W końcu nadawca tego listu jest wspaniałą osobą, prawda?
List do siebie z przeszłości może być zbiorem porad lub wspomnień. Podziel się cennymi refleksjami, które chciałbyś znać będąc w tym wieku. Kto wie, może czas jest na tyle płynny, że udzielając wskazówek swojej młodszej wersji wprowadzisz jakieś zmiany w świecie. Możesz też dostrzec rzeczy, które na co dzień potrafisz przeoczyć. Spróbuj.
Mam nadzieję, że uznasz te ćwiczenia za inspirujące i od czasu do czasu z nich skorzystasz. Jak chcesz, możesz pochwalić się tym, co powstało dzięki nich. Z chęcią też poznam inne zabawy okołopisarskie, z których korzystasz.